piątek, 2 listopada 2012

Raspberry Pi + OpenELEC + XBMC Część 2


OpenELEC jest lekkim systemem bardzo zintegrowanym z XBMC. Cechuje go prosta instalacja i konfiguracja przez klikalne menu XBMC.

Wstęp

Po pierwszych pieszczotach z Raspberry Pi, przyszłą pora na rekomendowany OpenELEC. Jest to system zdecydowanie trudniejszy do instalacji. Aczkolwiek dla mnie instalacja także była banalna. Należy postępować zgodnie ze wskazówkami na stronie.... Do instalacji potrzebujemy aktywnego terminala. Sam proces jest na prawdę prosty.

OpenELEC na Raspberry Pi

Start szybki. Widzi Logitech unifying. Wszystko OK. Sterowanie pilotem, telefonem, logowanie SSH - wszystko OK. Tak się system rozpędził z tymi OK, że zużycie CPU także miał 80-100% :)
Ale tym razem postanowiłem się nim trochę pobawić i sprawdzić co dział, a co nie. Skonfigurowałem odtwarzanie z serwera windowsowego (opcje Samba). Odtwarza pliki po HDMI - like a charm. Jeśli ktoś ma amplituner z HDMI, to jego zabawa z Pi powinna się zatrzymać na OpenELEC. Dlaczego? Ano dlatego, że dźwięk i obraz idą sobie po HDMI do amplitunera i tam dźwięk jest dekodowany, a obraz idzie sobie do TV. Sprawa komplikuje się, gdy ktoś nie ma HDMI. Ja sprzedałem swój amplituner 2 tygodnie temu z względu na kiepską jakość dźwięku. Moja wielokanałowa końcówka mocy kina domowego  posiada DAC, ale nie posiada HDMI. Ma wejścia optyczne i koaksjalne. Co zatem mam uczynić? Kupić DAC z wejściem USB. Niestety to nie zadziała na obecnej wersji OpenELEC. XBMC nie ma opcji wyboru wyjścia dźwięku innego niż HDMI i analog. Doczytałem na stronach Raspberry Pi, że dopóki ALSA nie będzie działała prawidłowo, będą problemy z wszelkimi "kartami" muzycznymi i DAC'kami podłączanymi po USB do Pi. Niestety Malina nie ma wyjścia cyfrowego innego niż HDMI. Można podłączyć splitter HDMI (audio extractor), który wydzieli wielokanałowy dźwięk z HDMI. Obraz zostanie przekazany do TV, a wielokanałowy dźwięk kablem optycznym lub koaksjalnym do DAC'ka w naszym wzmacniaczu lub amplitunerze. Osobiście nie podoba mi się takie rozwiązanie, gdyż: I trzeba kupić dodatkowe urządzenie, II podłączyć dodatkowe źródło zasilania. Takie rozwiązanie mija się z założeniem posiadania małego odtwarzacza sieciowego. 
Z tego wątku dowiedziałem się o istnieniu Świętego Grala HTPC :) CuBox, bo o nim mowa jest droższy, ale stworzony do HTPC. O nim jeszcze napiszę i na pewno go kupię.

High-Endowy dźwięk analogowy z Pi

Wracając do OpenELEC. Nie poświęciłem mu za dużo czasu, bo chęć zainstalowania Gentoo była na prawdę duża. Niemniej jednak przetestowałem dźwięk analogowy. 

Najpierw, jak bóg przykazał, zrobiłem testy RMAA. Niestety, pojawił się problem. Głośność była za mała do przeprowadzenia testu RMAA. Z internetu dowiedziałem się, że to wina braku obsługi ALSA. Ponoć Pulseaudio sprawę załatwia, ale OpenELEC, to toporna platforma dla "szperaczy". Ma zablokowaną możliwość instalacji oprogramowania z poziomu konsoli (sic!). Oczywiście, z pewnością da się to odblokować, ale mnie już samo podejście deweloperów zirytowało. Ponoć ma to poprawić bezpieczeństwo... O jakim bezpieczeństwie mowa na odtwarzaczu sieciowym ja się pytam:) 
Nie zrażony brakiem testów RMAA postanowiłem zrobić ślepe testy analogowego dźwięku PI (opiszę w innym poście).
Wynik był zaskakujący. Przyznam szczerze, nie spodziewałem się tego, iż urządzenie za 35$ posiada DAC, który gra poprawnie i jest nie do odróżnienia od DAC za kilkaset złotych. Ten fakt jest kolejną podwaliną pod obalanie mitu o tym, że DAC ma wpływ na dźwięk i należy kupować zewnętrzne DACki (o tym też napiszę).
Z analogowym dźwiękiem nie jest jednak tak dobrze. Gdy zmienia się utwór, gdy damy pauzę, czy następny utwór, z głośników słychać trzask, a niektórzy donoszą o tym, że "wcina" kilka sekund utworu. Problem jest powiązany z... tak, oczywiście z ALSA. Po HDMI wszystko ładnie działa. 

Filmy Full HD na Pi

W sieci pojawiały się tu i tam - ostrzeżenia, że full HD na Pi to abstrakcja. Niezrażony tymi zapowiedziami, odpaliłem film takowy z serwera NAS. Tak, owszem tnie niemiłosiernie, ale wg mnie to problem ze wspomnianym obciążeniem procesora. Po restarcie, film działa płynnie, przesyłając wielokanałowy dźwięk do DAC, a obraz do TV. Jak to zrobiłem nie mając amplitunera z HDMI? Otóż Pi podłączyłem do TV przez HDMI (oczywiście), a z TV wyszedłem optycznym do DAC w moim sprzęcie audio.

Wydaje się, że za wspomniane obciążenie procesora odpowiedzialny jest jakiś komponent XBMC. Deaktywacja RSS, zmniejszenie rozdzielczości nie pomaga. Do zagadnienia powrócę, gdy znów zainstaluję którąś z dystrybucji zawierającą XBMC. 

Podsumowanie

Zalety OpenELEC + XBMC:
  • obsługa HDMI z CEC
  • filmy FullHD
  • prosta instalacja
  • płynność działania XBMC
  • funkcjonalność XBMC
  • oparta na Debianie
  • bardzo małe zużycie RAM
  • system uruchamia XBMC z interfejsem graficznym - nie trzeba nic wpisywać
  • 100% obsługi pilotem TV i smartfonem
  • logowanie ssh
  • obsługa urządzeń Logitech korzystających z nadajnika unifying (np. Performance Mouse MX, Illuminated keyboard k800)
Wady:
  • bardzo duże zużycie zasobów procesora (nie pomaga restart XBMC i Pi) - co uniemożliwia normalne użytkowanie
  • brak ALSA (można zainstalować ale na razie są problemy)
  • filmy full HD tną, pomaga restart (wada ta zostanie z pewnością wyeliminowana w momencie, gdy zużycie procesora zostanie sprowadzone do "przyzwoitego" poziomu); potwierdzeniem tego jest fakt, że po restarcie film uruchamia się normalnie i nie tnie. 
  • brak możliwości instalacji oprogramowania z poziomu konsoli

Linki


Biorąc pod uwagę ogromne możliwości PI, oraz to że jest to projekt z tego roku (pierwsze Pi były dostępne w maju), myślę, że do końca 2012 nie będzie problemu z płynnością filmów i problemami z dźwiękiem. W następnym poście opiszę Pi + Gentoo. Kolejny post będzie już o wykorzystaniu Pi jako odtwarzacza sieciowego. Krok po kroku. Może w międzyczasie pojawi się opis Pi _ inna dystrybucja (np. Xbian, Raspbian)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz